Z tymi ciasteczkami poradzi sobie nawet małe dziecko. U nas stanowią awaryjną opcję w dwóch sytuacjach. Pierwsza z nich to: “mamooooo, chce mi się coś dobrego”, druga: “Nudziii mi się”. Przepis jest doskonały, bo proces przygotowań trwa dosłownie 10 minut, a do tego ciastka obłędnie smakują. I jeszcze jedno – dzięki zmianie dodatków nigdy się nie znudzą.
Składniki
1 jajko w rozmiarze L
2 łyżki miękkiego masła
2 łyżki masła orzechowego
pół szklanki cukru
tabliczka pokrojonej na kawałki czekolady
łyżeczka proszku do pieczenia
1 szklanka mąki
wykonanie
- Piekarnik rozgrzewamy do 180 stopni. W tym czasie wszystkie składniki wrzucamy do miski i mieszamy. Ciasto powinno przypominać plastelinę. Jeżeli jest zbyt płynne można dodać mąki, a gdy zbyt twarde – odrobiny masła.
- Z ciasta lepimy kulki wielkości orzecha włoskiego i rozpłaszczamy je na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Pieczemy aż się zarumienią. Po wyjęciu z piekarnika ciastka łatwo się rozpadają, ale wystarczy poczekać kilka minut i stają się zwarte i chrupiące.


A jak wygląda przygotowanie tych ciastek razem z dzieckiem? O tak:
Pozdrawiam serdecznie i pytam od razu czy konieczne jest to masło orzechowe??? Młody możliwe że ma alergie na orzechy i tak się zastanawiam czym by to masło orzechowe zastąpić? A ciacha kuszą niemożliwie…. Dzięki z góry za odpowiedź.
zawsze robimy z masłem. Ale zastanawiam się, czy gdyby zrobić coś na kształt masła orzechowego, czyli masło… kokosowe? Olej kokosowy zblendować z wiórkami… Muszę spróbować 😀
Ach, aż żałuję, że skończyło mi się właśnie masło orzechowe, bo chętnie zrobiłabym takie ciasteczka 🙂 Choć moja rodzina preferuje “duże” ciasta, ewentualnie muffinki. Rzadko piekę ciasteczka.
Ja tez rzadko piekę, bo zazwyczaj jest z nimi dużo roboty i mało do jedzenia, ale te są wyjątkowe 🙂