You are currently viewing Pociąg

Pociąg

Lubi pan pociągi?

Co za pytanie, każdy lubi pociągi. Pan nie?

Ja też, tylko, wie Pan, nie wszyscy lubią te same. Niektórzy zamiast normalnych, osobowych wolą… towarowe.

Nie, ja jestem jak większość, za osobowymi.

Często Pan jeździ?

Jak wszyscy, od czasu, do czasu. Kiedyś, w młodości, to ja, proszę Pana, jeździłem codziennie. Uwielbiałem to. Praktycznie nie wychodziłem z pociągu. Latem, w wakacje, potrafiłem jechać całą noc. Z przesiadką.

Z przesiadką?

No tak, albo dwiema. Wie Pan w wakacje ludzie robią różne rzeczy. Jest dużo czasu, nigdzie się człowiek nie spieszy, nikt na Pana nie czeka na dworcu, a jak jeden pociąg ucieknie to za chwilę będzie następny. Oj, jeździło się wtedy…

Towarowymi też?

Co Pan z tymi towarowymi?! Nie! Chociaż, wie Pan były momenty, że korciło spróbować. A Pan próbował?

Kiedyś, raz, ale komfort gorszy. Po takiej podróży człowiek cały obolały wychodził. I jeszcze trzeba się było kryć, bo jakby złapali to i mandat można było dostać. Takie czasy były nieciekawe. Nie to co teraz.

Tak, teraz towarowe zupełnie inaczej wyglądają. Takie czyste jeżdżą i jakby ich było więcej. Przez mój dworzec przejeżdżał kiedyś taki skład, długi, kolorowy, przyjemnie było popatrzeć. Taaak, czasy się zmieniły… Ja jednak tylko osobówki. W zasadzie to od dwudziestu lat podróżuję tym samym składem.

Codziennie?

No coś Pan! Jakie codziennie. Człowiek już nie ma tyle siły, żeby codziennie jeździć. Do roboty trzeba chodzić, wyspać się, a w pociągu się Pan nie wyśpisz. No i składy na moim dworcu też już nie nowe, opóźnienia mają. Trudno wszystko zgrać, żeby podróż była miła. Nie to co kiedyś. Opóźnienie nie było przeszkodą, człowiek wsiadał na wariata, bez biletu i jechał: na stojąco, w Warsie, w toalecie nawet. A teraz bez miejscówki nie wchodzę nawet do pociągu.

Taak… Wie Pan, te opóźnienia to plaga jakaś. Nieważne czy pociąg stary czy nowy, wszystkie mają tak samo. I remonty torowisk jeszcze. Coraz więcej, na każdym dworcu, naprawiają, liftingują, upiększają. Przecież i tak będziemy jeździć, a nie z każdego TLK da się zrobić Pendolino.

Wie Pan, chodzi o to żeby zatrzymać klientów, żeby nie przesiedli się w inne środki…

Kolej to kolej, ja przyzwyczajeń nie zmienię.

A nie korci Pana pójść czasem na… inny dworzec i jak w tej piosence wsiąść do pociągu byle jakiego? W takie nowe, smukłe, szybkie Pendolino?

Taak, przyjemnie popatrzeć, ale człowiek się starzeje. Pociągi, które mi się podobają, te wszystkie expresy, pendolino tylko szmyrgną przez mój dworzec i nawet nie zauważą, że tam stoję i się na nie gapię. Nie, to już nie dla mnie, niech sobie młodzi jeżdżą.

Ja mam tak samo. Czasem w internecie oglądam takie nowoczesne składy z całego świata i muszę Panu powiedzieć, że nasze pociągi wcale nie są gorsze od tych w Europie. Powiem więcej, mamy jedne z najładniejszych pociągów na świecie.

Towarowe też?

Ten post ma 2 komentarzy

    1. Ania

      Myslę, że skupienie się na książce w pociągu, o których pisze Robert, nie byłoby możliwe 😉 Ale fakt, czytałam książki w pociągach zanim zaczęłam jeździć z dziećmi 😀 😉

Dodaj komentarz